ankadoro napisał:
strix napisał:
Tak się składa,że wiem co nieco o BV i zapewniena, że 'zawsze jest powód' działają dopóty BV nie zainteresuje się dzieckiem zapewniającego.
Z twojego postu wynikalo, ze znasz te przypadki. Zaczynasz jak "pozazycie" macic ludziom w glowach. Bv. jest niestety instytucja dzialajaca bardzo wolno, przy tym dysponujaca minimalnym budzetem. Wiele dzieci nie otrzymuje pomocy, gdyz czas rozpatrywania spraw oraz brak funduszy robia swoje.
Opierajac sie o SuperExpress oraz fora na ktorych rozpisuja sie narkomanki, czy pedofile, ktorym odebrano 6. dziecko, znajdziesz jeszcze wiecej takich przykladow. Zajzyj do neutralych statystyk.
Z mojego postu nic nie wynika poza tym, że przedstawiam swoją opinię, którą wyrobiłam sobie dzięki zainteresowaniu sprawą i zgłębianiu historii z udziałem BV.
Cokolwiek by nie wynikało z mojego wpisu, nie Ty jesteś od wymierzania sprawedliwości i nie masz żadnego prawa ujawniać moich danych personalnych. Pytanie, skąd je masz pozostaje otwarte, dopóki nie znajdę na nie odpowiedzi.
Jeśli znasz tylko fora, na których rozpisuja się narkomanki, to współczuję. Osobiście wątpię, żeby np. The Nordic Committee for Human Rights było prowadzone przez narkomanów, ale rozumiem, że Twój czarno-biały ogląd rzeczywistości nie pozwala na zrozumienie, że są wykształceni i doświadczeni ludzie, autorytety w swoich dziedzinach, którzy krytykują metody BV.
Poza tym, ja nie miałam na myśli forów, bo są dużo bardziej rzetelne opracowania na temat BV. Na przykład ONZ, które bodajże od 2005 roku krytykuje metody BV.
Szkoda, że w obronie swojego oglądu rzeczywistości popełniłaś coś na kształt nadużycia, jeśli nie przestępstwa.